lut 29 2004

Brand New Week


Komentarze: 0

Cóż... Może zaczne od tego, że cieszę się, że moge cokolwiek tu napisac, bo miałem 2 razy formatowany dysk i straciłem wszystkie dane, wiec Brand new week, brand new computer, brand new life... no z tym trzecim to nieco gorzej, ale pomimo dzisiejszego sniegu czuje juz powiem wiosny. Jestem niemal pewien, że ta pogoda jest zwyklym przesileniem i niedlugo bede mogl zalozyc swoja katane :D no poki co kilka joke'ow:

  ::[jimmy's sting]::


Po 30 latach wieczornego oglądania telewizji mąż powiedział do żony:
- Zróbmy dziś wieczorem coś naprawdę ekscytującego.
Natychmiast przyszła jej do głowy wizja wieczoru spędzonego w mieście, kolacja w przytulnej restauracyjce i te pe.
- Świetnie, co proponujesz? - Zapytała
- No.... zamieńmy się krzesłami

Na budowie został zatrudniony nowy pracownik - gorol. Wszyscy ciężko pracują. W końcu nadszedł czas przerwy. A że wiadomo co się robi w czasie przerwy na budowie majster mówi do nowego:
- Te nowy, leć no po halba!
Nowy zabrał pieniądze, które zebrał od paru pracowników i już ma wychodzić z placu budowy, gdy się obraca i pyta:
-Panie majster, a co to jest halba??
Majster po dłuższym zastanowieniu:
-Aa mosz synek racja - kup dwie!

Na pagórku nad brzegiem Wisły siedzi sobie Janko Muzykant i wzdycha:
-..Bach umarł..
zamyśla się...
-ech...Mozart nie żyje...
milknie na dłuższą chwilę
-ech... Bethoven też na tamtym świecie...
po kolejnej chwili
-kurde, i ja się jakoś źle czuję...

W USA pewien mężczyzna stara się o pracę na poczcie. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przedstawiciel US Postal Service zdaje mu pytanie czy służył w wojsku. Facet odpowiada:
- Tak, walczyłem w Wietnamie.
Potem pada pytanie czy odniósł jakieś rany.
- No cóż, wszedłem na minę i kiedy wybuchła urwała mi jaja...
- W porządku. Staramy się pomagać weteranom. Zaczynasz jutro rano o 10.00.
- Ale czy wszyscy inni nie zaczynają pracy o 8.00?
- W zasadzie tak, ale do 10 nie będziesz nam potrzebny. Przez te dwie godziny i tak nic nie robimy tylko drapiemy się po jajkach.

Dwaj mieszkańcy domu dla głuchoniemych pokłócili się. Kiedy przyszedł opiekun, żeby wyjaśnić sprawę zastał jednego z nich stojącego plecami do drugiego i trzęsąccego się ze śmiechu.
- Z czego się śmiejesz, czemu Twój rozmówca jest taki zły?? - Zapytał opiekun językiem migowym?
- Ponieważ - odparł niemowa także na migi - on chce mnie przekląć a ja nie chcę na Niego patrzeć.

i ostatni moim skromnym zdaniem najlepszy:

Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyj*bał?!?!?

grupatrzecia : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz